PSWNA o rynku asfaltów w Polsce

Ocena: 5
2715

Mimo tego, że wojna Rosji z Ukrainą spowodowała zrozumiałą panikę na rynku i rozchwianie zarówno notowań ropopochodnych, jak i złotówki względem dolara (a ropa jest kupowana w dolarach), sytuacja na polskim rynku asfaltu jest stabilna – wskazuje Polskie Stowarzyszenie Wykonawców Nawierzchni Asfaltowych. Rafinerie pracują normalnie, dostępność asfaltu jest pełna, a kontrakty w formule stałych cen są realizowane bez zakłóceń. Nie ma też kłopotów z transportem.

 

 

Niespodziewany atak zbrojny Rosji na Ukrainę wywołał naturalne obawy i panikę w światowym i krajowym biznesie, także w budownictwie drogowym. Jednak jak zapewniają przedstawiciele Polskiego Stowarzyszenia Wykonawców Nawierzchni Asfaltowych, sytuacja na polskim rynku asfaltu jest stabilna i na ten moment nie odnotowano negatywnych skutków wojny za naszą wschodnią granicą.

 

O tym, że polski rynek asfaltu funkcjonuje stabilnie świadczy kilka faktów. Wszystkie polskie rafinerie pracują normalnie, zapewniając pełną dostępność asfaltu. Co więcej, jest go znacznie więcej, niż przed konfliktem zbrojonym, gdyż Polska z oczywistych powodów wstrzymała eksport asfaltów na Ukrainę. Kolejnym istotnym faktem jest to, że kontrakty w formule stałych cen (tzw. hedże) są realizowane bez zakłóceń. Aktualnie nie ma też problemów z dostępnością ukraińskich kierowców przewożących asfalty.

 

Najlepsza wiadomość jest taka, ze na pewno na polskim rynku nie zabraknie asfaltówW związku z sytuacją na Ukrainie trzeba jednak pilnie obserwować rynek i reagować w razie potrzeby. Co do wzrostu cen, liczymy, że wraz ze spadającą już powoli ceną baryłki ropy i dolara, sytuacja się znormalizuje. Widzimy, że mimo trwającego konfliktu wojennego i pierwszego szoku z tym związanego, biznes powoli przyzwyczaja się do nowych realiów - mówi Andrzej Wyszyński, Prezes Zarządu Polskiego Stowarzyszenia Wykonawców Nawierzchni Asfaltowych.

 

Odczuwalne zmiany

Trwająca niemal trzytygodniowa wojna na Ukrainie cały czas wywołuje napięcia na rynkach. Dla przedsiębiorców i inwestorów najgorsza jest nieustanna niepewność. Widać ją choćby po galopujących cenach za baryłkę ropy i kursu dolara, co mocno wpływa na wzrost cen za paliwo czy asfalt, a to automatycznie przekłada się na dodatkowe koszty np. przewoźników.


Wzrost inflacji już teraz jest kłopotem dla wielu firm oraz inwestorów. Jednak najgorsze są nagłe, skokowe wzrosty cen poszczególnych produktówW chwili obecnej popyt na asfalt jest jeszcze niewielki z racji na początek sezonu, więc nie ma dużego zapotrzebowania na transport. W związku z tym przewoźnicy nie mają problemu z dostępnością kierowców czy większymi cenami paliwa. Jeśli jednak wojna potrwa dłużej, trzeba liczyć się z takimi trudnościami w szczycie sezonu. Jednocześnie warto pamiętać z historii, że po każdym kryzysie następuje mocne odbicie do góry - podsumowuje Andrzej Wyszyński

 

Źródło: PSWNA

 

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

Polecane firmy

Polecamy

- Reklama -


Które z niżej wymienionych minikoparek są Ci najlepiej znane?















GŁOSUJ

Jakie znasz koparki kołowe z napędem elektrycznym?





GŁOSUJ